Kolejny boss dołącza do grupy figurek przeznaczonych do SoB. Postać pochodzi z serii D&D - Pathfinder Battles - zestaw "Deadly Foes". Umieściłem go na podstawce 60 mm. Bestia jest całkiem spora. Oczywiście początkowo była nad wyraz obrzydliwym prepaintem. Pomalowałem figurkę od podstaw. Przemalowałem dosłownie wszystko. Chciałem, żeby pasowała swoim wyglądem do pozostałych stworzeń wałęsających się po gorejących od lawy korytarzach Jaskiń Cynder. Zapewne poszukiwacze przygód nie będą zachwyceni, gdy pechowo trafią na tego jegomościa. Demony nie prowadzą konwersacji, tylko bardzo szybko biorą się do krwawej roboty. Ten przyjemniaczek właśnie szykuje pazury do szlachtowania mięsnych przekąsek...
Przepiękna robota. Kolor łusko-skóry bardzo podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńZe mną jest podobnie. Kolorystyka skóry to najlepszy pomysł przy tej figurce. Prawdziwy zabójca, gracze na pewno nie zapomną spotkania z nim.
UsuńDzięki. Na pewno nie zapomną, możesz być tego pewien. Spotkanie tej bestii, może oznaczać Game Over.
UsuńNigdy nie byłem fanem tego typu rzeźby, jednak dzięki przemalowaniu wygląda solidnie ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Generalnie figurki D&D Pathfiner Battles są całkiem w porządku tylko prepaint jest obleśny.
UsuńSympatyczny, cóż widać że nad konwersację preferuje rękodzieło. :)
OdpowiedzUsuńKrwawe rękodzieło to jego specjalność. Stwór w szczególności upodobał sobie dwie metody zabijania herosów. 1) Topienie / spławienie we wrzącej lawie oraz wycieranie twarzą herosów chropowatych, kamiennych ścian. Obie opcje to całkiem dobre fatality.
UsuńO kurde, świetny model, a malowanie tylko to podkreśla. :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki Piotr. Figurka jest fajna i całkiem spora w porównaniu z postaciami ludzi w skali 28 mm.
UsuńKurde model rządzi zajebista robota
OdpowiedzUsuń