Samuel Edgar Norton bankier, przedsiębiorca, oszust i morderca. W piątek Edgar był naprawdę zmęczony bezczynnym siedzeniem w biurze. W ciągu tygodnia zabawił się z kilkoma dziewczynami z saloonu, udzielił paru lichwiarskich pożyczek i teraz nabrał ochoty na przeprowadzenia inspekcji swojej kopalni złota. Jak to miał w zwyczaju wziął ze sobą pupila wielkiego psa bojowego "Lincolna Abrahama". Samuel Edgar prywatnym powozem dojechał na złotodajny teren. Wraz z ochroniarzami i inżynierem zaszedł na chwilę do biura. Sprawdził księgi i podpytał majstra o ilość nieszczęśliwych wypadków. Potem ruszył w głąb kopalni trzymając ujadającego Lincolna na smyczy. Włochate bydle nie potrafiło leźć prosto i szarpało swego pana na lewo i prawo. Norton nie wytrzymał i z całej siły kopnął Abrahama prosto w futrzasty zad. Zwierzę zawyło i uspokoiło się. Samuel miał rzadki ale zarazem skuteczny dar przekonywania pupila do swoich racji. O ile na górze praca szła jak należy to w szybie jak dotąd nie spotkał żywej duszy. Dziwił się jedynie, że górnicy nie dbają o sprzęt jaki dla nich zakupił. W miejscach kucia żył złota na ziemi walały się porozrzucane kilofy, łopaty i taczki. Cholera pomyślał Edgar. Może strajkują? Jak tylko dowiem się, kto jest liderem buntu to od razu każę go wychłostać i rzucę kojotom na pożarcie. Reszcie tej żałosnej bandy obetnę pensje o minimum 25%. Przez chwilę upajał się swym genialnym planem i liczył w pamięci zaoszczędzone dolary. Marzenia Edgara przerwało szuranie oraz odgłos powolnych kroków, które dochodziły z za zakrętu korytarza. Samuel był pewien, że to te parszywe nieroby idą do niego z petycją i roszczeniami. Norton był odważny miał zamiar stawić im czoła i tym samym pokazać, kto jest prawdziwym królem tej kopalni. Szarpnął Lincolna Abrahama i ruszył za winkiel. Tam czekała go niemiła niespodzianka. Brudne, martwe ręce chwyciły bardzo mocno jego drogą, białą koszulę, zrzuciły z głowy wysublimowany cylinder, rozdarły modne spodnie. Po chwili szczęki żywych trupów bezlitośnie kąsały ciało Samuela raz za razem. W ten sposób zły człowiek po śmierci stał się jeszcze gorszym nieumarłym i pupilem Goliata. Demon był wprost zachwycony obcowaniem ze zdeprawowaną duszą i czarnym sercem Samuela Edgara Nortona.
Beautiful job, love this one...these ones!
OdpowiedzUsuńThank's a lot Phil :)
UsuńUrocze! :-)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
Usuń