Po cichu statki kosmiczne wyładowane po brzegi Tyrreńskimi wojownikami zbliżały się do księżyca Aurory "Unicorna" . Żadna z jednostek obrony międzyplanetarnej nie odkryła jeszcze obecności nadciągających wrogów. Tharrak prężył się na mostku zacierając ręce. Zaskoczenie będzie kompletne. Ludzkie pluskwy zostaną bardzo szybko zgniecione przez nasze siły inwazyjne. Kapitanie Kdath, natychmiast wypuścić sądy i szperacze. Jest szansa, ze nasz desant zaskoczy kompletnie przeciwnika. Tak Panie. Potwierdzam, że sądy zostały wystrzelone przed chwilą w przestrzeń. Powiedział gardłowym głosem ubrany w ciemno zielony mundur barczysty Tyrreńczyk. Dobrze kapitanie, gdy odkryjecie źródło energii silników lub inne źródło energii to zameldujcie to natychmiast. Kapitan ukłonił się nisko i odwrócił na pięcie by jak najszybciej wrócić na swój wygodny, obrotowy fotel.
Tymczasem uzbrojona po zęby piechota desantowa czekała w pełnej gotowości na sygnał do natarcia. Lotniskowiec otoczony przez armadę zatrzymał się na orbicie wielkiej niebieskiej kuli porośniętej gęstymi lasami.Wszystkie statki nadawały to samo. Brak wroga. Sensory nic nie wykryły. Zero odczytów energii. Sądy oraz szperacze nie wykryły kompletnie niczego. Tharrak znał dobrze ludzką rasę i jej technologię. Po drugiej stronie największego księżyca Aurory według danych wywiadu powinna znajdować się stacja orbitalna oraz spora stocznia zaopatrzona w doki. Dziwne, że nie mamy żadnych odczytów z planety ani z orbity. Coś jest nie tak. Powiedział na głos regent. Mój plan zakładał bitwę na orbicie "Unicorna". Zwykle się nie mylę. Hmmm. Kapitanie natychmiast połączyć mnie z Pułkownikiem Harsheem z jednostki do zadań specjalnych. Tak jest. Kapitan potwierdził rozkaz i wcisnął przycisk komunikatora. Pułkownik na linii. Na ekranie pokazała się pokiereszowana bliznami, zielona morda oficera Tyrreńskich sił specjalnych. Harsheem, czy twoi ludzie są w pełnej gotowości do desantu? Tak mój Panie. Żołnierze czekają na rozkazy w pełnej gotowości. Potrzebuję dziesięciu ochotników do rozpoznania sytuacji na powierzchni księżyca. Wybierz odpowiednich wojowników. Niech użyją małego szturmowego promu by wylądować w miejscu, które wskażą przesłane koordynaty. Powiedz im, że mają tylko przeprowadzić, krótki zwiad i przesłać zdobyte dane na pokład Furii. Wymiana ognia to ostateczność....
OOo bardzo ładny!! Bardzo podoba mi się zielony kolor! Ha! i chyba dawno żądnej śnieżnej podstawki nie zrobiłeś- ale to abstrahując od Najeźdźcy:)
OdpowiedzUsuńDzięki Michał :) Jak powrócę do tematu malowania armii orków z Gundabad to zapewne śnieżne podstawki powrócą na tapetę. Do figurek, które obecnie maluję niestety śnieg w żaden sposób nie pasuje :)
Usuń