Tisha idzie na rytuał przywołania do podziemnej jaskini, która mieście się pod ponurym miasteczkiem Brimstone. Kobieta jak zawsze zakłada złota maskę i schodzi po skalnych stopniach wgłąb słabo oświetlonego korytarza. Mroczna ścieżka prowadzi prosto do komnaty, w której stoi kamienny ołtarz. Tutaj odprawiane są modły i złowrogie rytuały skierowane do pradawnych. Kultystkę zalewa fala nikczemnej ekscytacji, bo tej nocy po raz pierwszy złożą w jaskini krwawą ofiarę. Król w żółci będzie musiał docenić ich poświęcenie i nieskalaną czystość rytuału. Kobieta przekracza próg wielkiej jaskini skąpanej w poświacie zielonkawego światła. Idzie pewnie naprzód. Pod maską pojawia się uśmiech, gdy zauważa pod ołtarzem skuloną, skrępowaną powrozami postać.
She is superb ... but I prefer to stay away from her!
OdpowiedzUsuńThanks Phil :) You have 100% right she is a damned Femme fatale.
UsuńŚwietnie Ci jej skóra wyszła =)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń