Wenecja rok 2014, ekskluzywna impreza w domu znanego inwestora Leona de Caravagginio. Na bal przedostaje się jeden z najlepszych operacyjnych agentów MI5. Elegancki, obyty towarzysko mężczyzna nie ma problemu w nawiązaniu pozytywnych relacji z poznanymi na imprezie gośćmi. Na akta niektórych z nich rzucił wcześniej okiem. W szczególności wydaje się być zainteresowany towarzystwem rudowłosej lekko znudzonej dziewczyny sączącej bardzo powoli drinka przy barze. Zagaduje ją szarmancko. Wymieniają konwenanse. Agent zamawia dla siebie podwójne martini z lodem, a dla zaczynającej się delikatnie uśmiechać dziewczyny kolejną wódkę z colą. Frywolna rozmowa z Natashą rozwija się w dobrym kierunku. Natasha. Tak właśnie nazywa się obiekt zainteresowania naszego bohatera. Rozmawiając mężczyzna zagląda głęboko w zielone oczy Natashy, która coraz bardziej fascynuje się nieznajomym elegantem. Po wychyleniu jeszcze paru drinków dziewczyna chce zapalić. Po kilku minutach oboje stoją na stylowym, pięknym marmurowym balkonie. Jak przystało na prawdziwego dżentelmena mężczyzna służy jej pomocą. Szybkim gestem wyciąga diabelnie drogą zapalniczkę po czym odpala papierosa, którego w delikatnej dłoni trzyma dziewczyna. Już po chwili agent namiętnie całuje swoją towarzyszkę. Piękność początkowo się broni ale po chwili poddaje się i zalotnie obejmuje mężczyznę. Pocałunek trwa bardzo długo. Dziewczyna nie odpuszcza. Wygląda na to, że połknęła haczyk. Dla niej może to nie być kolejna nudna impreza. Natasha de Caravagginio postawia skorzystać z uroczego towarzystwa i zabiera przystojniaka do swego pokoju. Przeprowadza go przez ochroniarzy oraz systemy alarmowe zamontowane w rezydencji. Póki co wszystko idzie według planu. Za chwilę agenta czeka kilka bardzo przyjemnych chwil z rudowłosą pięknością a potem zadanie, które musi wykonać. Mężczyzna już wie ile będzie miał czasu na przedostanie się do gabinetu Leona, otworzenie sejfu, przyjrzenie dostępnych dokumentów, zrobienie kopii i zamontowanie naszpikowanych nowoczesną technologią pluskiew...
Super Agent:) A czy masz może jakiś model rudowłosej w zanadrzu??
OdpowiedzUsuńHmm szczerze Michał to nie planowałem, ale jak zadałeś temat to za jakiś czas się pojawi :D Agent bez dziewczyny u boku to żaden agent.
Usuńbrytyjski blondyn (w obecnej odsłonie) ma co i rusz inną:)
UsuńI chłopina ma rację :)
Usuń