Regiment imperialnej piechoty w swych szeregach zwykle ma muzyka, który nadaje maszerującym żołnierzom tempo. Bębniarz przygrywając wesoło kompanom daje im sygnał do natarcia. Uzbroiłem bębniarza całkiem przyzwoicie. Posiada do walki w zwarciu krótki miecz oraz dwa sztylety. W razie potrzeby muzyk może sięgnąć po solidną, niezawodną kuszę, żeby poczęstować upierdliwego wroga zabójczym bełtem. Z grupy dowodzenia imperialnej piechoty został mi jeszcze do pomalowania sztandarowy.
Bardzo, bardzo ładny model!
OdpowiedzUsuńHe can do so many things! Beautiful job...
OdpowiedzUsuńThank's Phil. Imperial musican have many talents :)
UsuńJest taki jeden przy metrze Centrum w Warszawie na tzw. Patelni - idealne porównanie (no może tamten nie ma kuszy ale kto wie... może następnym razem będzie nią walić o taboret) :). http://tylkoswiat.pl/content/krzeslo.jpg
OdpowiedzUsuńHehe dobre Sławek. Człowiek orkiestra, który wie jak umilić ludziom życie w stolicy i nie jest z plastiku ;)
Usuń