Wojownik Ronald był niegdyś szeryfem bogatego nadmorskiego miasta. Jako stróż prawa wykorzystywał swoje stanowisko do szybkiego bogacenia się, kosztem mieszkańców. Nakładał myta i podatki. Bandytom folgował dopóki płacili mu sutą działkę ze swoich ciemnych interesów. Mieszkańcy poskarżyli się w tajemnicy królowi. Gdy ten dowiedział się o matactwach niegodziwego Ronalda to od razu nakazał pałacowej straży go pojmać. Nieuczciwy szeryf w porę dowiedział się o planach władcy i w pośpiechu zbiegł na północ, w okolice Frostgrave. Tam stał się jednym z najbardziej niebezpiecznych najemników. Rudowłosy Ronald obracał się zwykle w towarzystwie groźnych bandziorów, którym często przekazywał cynk o karawanach podróżujących po wiecznie zamarzniętych traktach północy. Ręce uciekiniera splugawiła krew wielu niewinnych kupców. Banita często zapuszczał się z przeróżnymi zakapiorami do pradawnych ruin, cmentarzysk, podziemi, w poszukiwaniu bogactw i kosztowności. Rudowłosy wojownik chciał się dobrze urządzić na północy, bo wiedział, że na zawsze los związał go z Frostgrave. Na południe nie mógł powrócić. Tam czekał na niego w najlepszym wypadku kat z ostrym jak brzytwa toporem lub stryczek.
Fajowy. A będzie miał śnieg?
OdpowiedzUsuńDzięki :) Chciałem zrobić śnieg, ale nie znalazłem ostatnio czasu na zabawę z sodą.
UsuńJuż z wyglądu można ocenić, że to poszukiwacz przygód. Miecz w ręce, łuk i kołczan na plecach to podstawa.
OdpowiedzUsuńPoszukiwacz przygód i zdecydowanie wojownik ;)
UsuńCzy Ronalnd nie jest bratem Donalnda? Super malowanie.
OdpowiedzUsuńPo zrobieniu zdjęć ku swojemu zdziwieniu zauważyłem podobieństwo rudzielca do kogoś znanego. Nie mogłem się powstrzymać i musiałem ochrzcić go imieniem Ronald.
UsuńGenialny wojak! Gratulacje:)
OdpowiedzUsuńDzięki Michał :)
UsuńGęba tak jakoś znajoma :P
OdpowiedzUsuńPanie Ronaldzie, jak żyć?
"Krótko" :D
Dobre. Bingo ;)
Usuń