K@#$ Felix pośpiesz się na litość boską. Niedługo plaża zaroi się od wściekłych szkopów - powiedział lekko poddenerwowany Georg. Komandos przymierzał się do załadowania lekkiego karabin maszynowego. W oddali majaczyły światła ciężarówek. Nadciągali Niemcy. Harry, ciekawe co zawiera walizka, którą niesiesz. Nie wiem i nie dbam o to. Odpowiedział rosły mężczyzna w zielonym berecie. W sumie jest cholernie ciężka. Jak chcesz to możesz trochę ponieść cwaniaczku. Nie dziękuję chrząknął Jim. Wolę zabić kilku Niemców niż nieść za ciebie jakąś głupią walizkę. Zamknijcie się do diabła. Zirytował się Felix i wskazał ręką kępę krzaków zalegające w pobliżu linii brzegowej. Musimy szybko zwodować łódź i czym prędzej dać stąd nogę. Podwodniacy nie będą na nas czekać w nieskończoność. Więc zalecam, aby k@#$ ruszać się żwawiej panowie....
Piękna robota Panie Marcinie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam te twoje 1/72 :)
Dziękuję Panu Panie Michale za miłe słowo :)
UsuńNice poses and beautiful work on them!
OdpowiedzUsuńThanks a lot Phil :)
UsuńŚwietne! Naprawdę. :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę dzięki ;)
UsuńPanie ! Żeś k@#$ fajnie pomalował:-)
OdpowiedzUsuńO Panie kolego z tymi komandosami to k@#$ ciężko było :)
Usuń