Kalvin Doggerfeld to nieustraszony łowca czarownic. Ścigał i zabijał wszelkie istoty zaprzedane nieczystym siłom. Działał skutecznie na terenie całego imperium. Tym razem był na tropie czarnoksiężnika, który zuchwale zabawiał się nekromancją. Takich typów Kalvin najbardziej nienawidził. Aroganckiego czarodzieja należało poskromić i nauczyć pokory. Złamanie ducha oraz okaleczenie ciała to wspaniała kara, którą od niepamiętnych czasów wymierzali łowcy wszelkim ludziom wykorzystującym magię do niecnych celów. Tak surowa była właśnie nauka kapituły łowców. Ach stara dobra szkoła pomyślał. Doggerfeld konno dotarł do ruin opuszczonego opactwa. Zdziwił się, gdy zauważył dwa rumaki przywiązane do zmurszałej belki. Hmmm. Ktoś był w opactwie. Może do nekromanty przybyli agenci chaosu, a może zbóje urządzili sobie tutaj posterunek. Łowca zatarł ręce i bezszelestnie doskoczył do obrośniętej mchem kamiennej ściany. Stary bankier Abraham Golder opowiedział mu o sekretnym wejściu ukrytym w murze opactwa. Wejście miało prowadzić bezpośrednio do piwnic opuszczonego kompleksu. O tak. Kalvin bez trudu odnalazł zamaskowane przejście. Łowca pomyślał o bankierze z udawaną litością. Był z siebie dumny, gdyż w zamian za cenną informację wyłupił mu tylko jedno oko, a mógł za gwałt obciąć mu jeszcze przynajmniej język albo wykastrować. No cóż na stare lata robił się coraz bardziej empatyczny, Doggerfeld przegonił nostalgię oraz inne tkliwe myśli, po czym brutalnie odgarnął oplatające wejście kłącza. Z kocią zręcznością zanurzył się w ciemnościach wilgotnego korytarza. Jako broń podstawową wybrał swój ukochany, długi rapier. Dodatkowo w drugiej ręce trzymał pistolet, tak na wszelki wypadek. Czuł się bezpiecznie i komfortowo, Wszystkie znaki na niebie i ziemi podpowiadały mu, że we wnętrzu ruin szykuje się krwawa łaźnia. A takie właśnie akcje nasz bohater lubił najbardziej...
Bardzo lubię ten model. Dodatkowo bardzo mi się podobają kolory jakie dobierasz. Świetny płaszcz.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowo. Model jest klimatyczny i wyrzeźbiony całkiem, całkiem fajnie :)
UsuńO jaki fajny! Od zawsze mam słabość do figurek łowców czarownic.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Maniex strzeż swoich nekromantów, bo Łowca czarownic z miła chęcią zapoluje na nich :)
Usuńświetnie wyszedł, jest na czym zawiesic oko :)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo. Ciesze się :)
UsuńWyszedł naprawdę super!
OdpowiedzUsuńDzięki Panie Michale :)
UsuńFajny :) Ja w podobnym klimacie czaję się na takiego łowcę czarownic :) http://privateerpress.com/files/products/41081_HarlanVershIlluminatedOne_WEB.jpg
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo :) Figurka z załączonego linka jest świetna i klimatyczna.
UsuńPochwal się Marcinie,ile czarownic załatwił już Twój gostek.Super go pomalowałeś;-)
OdpowiedzUsuńDzięki. Kalvin Doggerfeld nie liczy swoich ofiar, bo nie starczy palców u rąk i stóp.
UsuńBardzo udana figurka i super malowanie =)
OdpowiedzUsuń