Translate

wtorek, 27 maja 2014

Banda najemników / Band of mercenaries

Powoli tworzę trzech najemnych wojowników uzbrojonych w wielkie oburęczne miecze. Figurki powstają w oparciu o niezbyt ciekawą piechotę elfów wykonaną przez firmę West Wind. Brutalnie i bez wahania pozbawiłem elfów oryginalnych, brzydkich głów. Odcięte głowy zastąpiłem facjatami średniowiecznych piechurów, które zapożyczyłem z pudełka Fireforga. Zarzuciłem najemnikom na grzbiet futra. Każdemu z nich dodałem w miarę możliwości zróżnicowane gadżety (miecze jednoręczne, kusze, tarcze). Co prawda nie skończyłem jeszcze w 100 % pracy nad widocznymi na zdjęciu figurkami, ale mam nadzieję, że znajdę czas i za parę dni umieszczę pomalowanych najemników na blogu.       

Etap I - Figurki pokryte pierwszą warstwą masy modelarskiej  

Etap II - Figurki pokryte drugą warstwą masy modelarskiej

Etap III - Wersja ostateczna wojowników

poniedziałek, 26 maja 2014

Maciej - Podporucznik Armii Krajowej / Maciej - Polish Home Army second lieutenant

Maciej Majkowski przed wojną pracował w wywiadzie II Rzeczypospolitej Polskiej. Działał na terenie Rzeszy oraz Wolnego Miasta Gdańska. Brał udział w walce wywiadów. Gdy Rzesza Niemiecka bez wypowiedzenia wojny, zdradziecko zaatakowała Polskę Majkowski walczył w zgrupowaniu Armii Pomorze. Przedostał się do skąpanej w krwi i ogniu Warszawy. Po kapitulacji dołączył do podziemia niepodległościowego. Maciej pozostał przy swoim przedwojennym pseudonimie "Roland". Od listopada 1939 roku działał pod przykrywką w Warszawie, Piotrkowie, Radomiu gdzie badał zbrodnie dokonane przez Niemców na miejscowej ludności cywilnej. Później ze względu na doświadczenie operacyjne oraz doskonałą znajomość niemieckiego został przerzucony na teren III Rzeszy podszywając się pod właściciela ziemskiego Franza Millera. Majkowski zbierał informacje na temat ruchu wojsk niemieckich, postępu technicznego, działań policji i gestapo. "Roland" dokonał wielu zakończonych sukcesem zamachów na agentów gestapo i ss-manów. Jako pierwszy wpadł na trop tajnego projektu "Auferstehung". Na jednym z bankietów w 1942 roku poznał osobiście Hansa Krugera naukowca oraz zapalczywego nazistę, który miał w niedalekiej przyszłości zostać dowódcą nowej elitarnej jednostki SS. Naziści przechwycili jedną z depesz radiowych dotyczących projektu "Auferstehung"nadanych przez "Rolanda". Gestapo i SS rozpracowały Majkowskiego. Sprytny agent zdołał na czas ewakuować się z Berlina i przekroczyć granice okupowanej Polski. W okolicach Piotrkowa został schwytany przypadkiem przez miejscowych gestapowców. Niemcy nie wiedzieli jeszcze, kogo pojmali. Na szczęście dla  "Rolanda" z rąk nazistów bardzo szybko odbił go niewielki oddział Armii Krajowej. Roland przekazał zdobyte informacje najwyższemu dowództwu Armii Krajowej, które dotyczyły nowego zagrożenia czyli tworzącej się paranormalnej Dywizji SS oraz uruchomienia projektu  "Auferstehung". Maciej dołączył do sekcji specjalnej Armii Krajowej  "Jastrząb" by pomóc w likwidacji nazistów należących do paranormalnej dywizji SS "Heilige Legion".                             


Andrzej - Sierżant Armii Krajowej / Andrzej - Polish Home Army sergeant

Andrzej Górski przed wybuchem wojny mieszkał w Piotrkowie i służył w Państwowej Policji. Brał czynny udział w wojnie obronnej. Po wkroczeniu niemieckich wojsk do Piotrkowa zdołał się przebić do Warszawy. Po kapitulacji postanowił powrócić do rodzinnego miasta. W tym czasie niemieckie siły okupacyjne zaczęły aresztowania polskich funkcjonariuszy, działaczy politycznych oraz inteligencji. Ojciec Andrzeja był nauczycielem i wraz z rodziną został wywieziony przez hitlerowców z miasta w nieznanym kierunku. Widząc co się dzieje Andrzej bardzo szybko opuścił Piotrków i rozpoczął poszukiwania rodziny. Przez wiele tygodni niczego się nie dowiedział. Zdecydował, że dołączy do wojsk polskich, które  formowały się na terenie Francji. Pewnego dnia maszerując skrajem lasu był świadkiem strzelaniny. Niemcy jadący lekkim wozem pancernym wdali się w walkę z dwoma Polakami, których celnie ostrzelali z karabinu maszynowego. Andrzej wyciągnął pistolet i przyczaił się za drzewami. Obserwował sytuację na drodze. Pewni siebie Niemcy opuścili pojazd by przeszukać zwłoki bądź dobić postrzelonych wrogów. Policjant ostrożnie opuścił kryjówkę i okrążył żołnierzy niemieckich. Wycelował broń i jednego po drugim zastrzelił. Okazało się, że uratował majora należącego do polskich sił zbrojnych. Wspólnie dotarli do organizujących się w pobliskich lasach oddziałów partyzanckich. Od tego momentu Andrzej walczył zbrojnie z Niemcami. Został odznaczony za męstwo i awansowany na sierżanta. Górski nawet w najtrudniejszych sytuacjach zachowywał spokój dlatego koledzy z oddziału dla hecy nazwali go "Szerszeń". Andrzej nadal bezskutecznie poszukiwał informacji dotyczącej zaginionej rodziny. Nie tracił wiary, ale domyślał się, że Niemcy mogli ich zamordować jak to mieli w zwyczaju robić. W 1943 roku podziemie przeprowadziło akcję na terenie komisariatu w Piotrkowie. Andrzeja Górskiego wyznaczono do tego zadania, bo doskonale znał okolice i samo miejsce akcji. Żołnierze AK w przebraniach niemieckich żandarmów weszli na teren placówki gestapo, z której mieli uratować schwytanego przez Niemców polskiego oficera. Bez jednego wystrzału zajęli budynek. Nie chcieli zabijać okupantów ze względu na okrutne represje jakim mogła zostać poddana miejscowa ludność. Wyprowadzili z budynku podporucznika Macieja Majkowskiego pseudonim  "Roland". Majkowski zajmował się zbieraniem informacji na temat zbrodni popełnionych przez gestapo, niemieckie siły policyjne oraz SS. To właśnie "Roland" powiedział mu o smutnym losie mieszkańców miasta, których Niemcy wywieźli na do pracy w Rzeszy lub rozstrzelali. Naziści od początku okupacji dokonywali masowych egzekucji na ludności cywilnej. Nie było pewności, że rodzina Górskich zginęła w ten sposób. Andrzej miał nadzieję, że po zakończeniu wojny zdoła odzyskać utraconą rodzinę. "Szerszeń" był doskonałym żołnierzem. Dlatego został zwerbowany do specjalnej grupy operacyjnej o kryptonimie "Jastrząb".
                                          

sobota, 24 maja 2014

Kapitan Goblinów z Gundabad / Gundabad Goblin Captain

Okrutny kapitan pajęczej jazdy z Gundabad spuszcza ze smyczy swego pupila. Dla gigantycznego pajęczaka wybiła godzina łowów... 


Księżniczka barbarzyńców / Brabarian princess

Gdy w granicach ziem należących do górali z północy pojawia się zagrożenie to wojownicy zbierają się na wiecach by omówić plany wojenne. Tym razem na zebranie plemion wraz z ojcem przybyła młoda księżniczka Aideen, zręczna wojowniczka i świetna tropicielka. Pomimo młodego wieku nie raz walczyła u boku ojca w starciach z orkami i goblinami. Tym razem orkowie wsparci wielkimi wilkami najechali kilka osad leżących przy granicy z ludami zachodu. Wzięli jeńców a wśród nich jasnowłosego księcia Arnolfa ukochanego Aideen. Wodzowie podjęli jednogłośnie decyzję o wspólnym pościgu za orkami. Grupa potężnych bohaterów z północy wyruszyła na południowy zachód by dopaść najeźdźców i odbić ich rąk uprowadzonych ludzi oraz łupy. Aideen dołączyła do wyprawy wbrew woli swego ojca...                                      

piątek, 23 maja 2014

Beorn - ludzka forma / Beorn - the human form

Na zdjęciu potężny Beorn w ludzkiej formie. Postanowiłem zastąpić innym modelem filmową figurkę Beorna, która kompletnie nie przypadła mi do gustu. Beorn z "Pustkowia Smauga" po prostu mi się nie podoba i nie chodzi nawet o wykonanie tej figurki przez GW, ale po prostu postać stworzona na potrzeby filmu sama w sobie jest moim zdaniem strasznie biedna. Przejrzałem wiele figurek i spośród nich wybrałem tego wojownika, który łączy w sobie dzikość z elegancją. Mój Beorn nie ma topora walczy z plugawymi orkami i goblinami za pomocą oburęcznego miecza. Ma ubraną zbroję, rogaty hełm i krótki płaszcz. Twarz mężczyzny jest zarośnięta solidną czarną brodą. Oczy Beorna są raczej dobroduszne, jednak spojrzenie ma surowe. Generalnie żaden rozsądny ork nie chciałby z nim zadrzeć. Co najważniejsze figurka wprost idealnie pasuje rozmiarem do systemu bitewnego Lord of the Rings. Sama figurka ma porządnie wykonaną rzeźbę, detale prezentują się bardzo ładnie. Na moim modelu nie było żadnej nadlewki do usunięcia. Figurkę brodatego wojownika lub barbarzyńcy mogę wszystkim modelarzom szczerze polecić.
              
                   


środa, 21 maja 2014

Sturmbannführer SS Fritz Deutschlander

Na zdjęciu Sturmbannführer Fritza Deutschlander dowódca specjalnego komanda SS. Fritz został zwerbowany do jednostek waffen SS w roku 1938. Był bardzo gorliwym nazistą. Brał udział w czystkach etnicznych i akcjach, którym głównym zdaniem był mord i eksterminacja. W 1942 roku zbrodniarz trafił na front wschodni, gdzie współtworzył machinę niemieckiego terroru. Gdy Sowieci przechwycili inicjatywę po bitwie na łuku Kurskie, Fritz został skierowany na pierwszą linię. Przydzielono go elitarnego pułku SS "Stolz der Nation"  (Duma narodu). Podczas ciężkich walk dowódca pułku wydał rozkaz wycofania się z zajmowanej pozycji. Deutschlander uznał to za akt tchórzostwa i zdradę. Zastrzelił przełożonego przejmując jednocześnie dowodzenie nad pozostałymi przy życiu SS-manami. Fritz bronił się przed sowietami do ostatniej kropli krwi, do ostatniego naboju. Bohaterską walkę przerwał rosyjski żołnierz, który dźwigając miotacz płomieni wdarł się do bunkra dowodzenia i wziął Deutschlandera na cel. Tego dnia okrutny nazista miał szczęście, bo Rosjaninowi zaciął się spust miotacza. Hitlerowiec wycelował z pistoletu do zaskoczonego czerwonoarmisty. Jak zawsze użył swojego ulubionego i niezawodnego lugera. Oddał strzał ale tym razem tragicznie spudłował. Zamiast w sowieta trafił w butlę z mieszanką, która gwałtownie eksplodowała. Fritz miał dobry refleks i zdążył zasłonić się przed wybuchem jednym ze swoich podkomendnych. Nazista został jednak straszliwie poparzony. W szczególności ucierpiała jego twarz. Samolotem przetransportowano ciężko rannego Fritza do tajnej bazy, w której rezydowała paranormalna dywizja SS. Lekarze sprawili się znakomicie i utrzymali przy życiu podłego SS-mana. Operację nadzorował sam Oberfuhrer SS doctor Stermaier. Od tego momentu twarzą Fritza stała się powleczona tkanką i mięśniami czaszka. Naukowcy niemieccy na prośbę dowódcy paranormalnej dywizji SS opracowali maskę dla Fritza Deutschlandera. Użyto w tym celu mieniących się na zielono kryształów, które do złudzenia przypominały polerowane szkło. Należy dodać, że tajemnicze kryształy o niesamowitej odporności i wytrzymałości Niemieccy naukowcy odkryli w 1943 roku w najgłębszych szybach sztolni. Fritz szybko doszedł do siebie dzięki zastosowaniu kuracji opartej na spożywaniu eksperymentalnych leków. Hans Kruger wcielił Fritza w szeregi swojej dywizji powierzając mu dowództwo nad specjalnym komandem SS. Pozostali oficerowie nie darzyli Deutschlandera sympatią i nazywali wściekłym wilkiem. Fritz był ambitny, zajadły, bezwzględny, okrutny i również niegodziwy do szpiku kości. W jego oddziale służyli najgorsi degeneraci. Specjalne komando cieszyło się nie bez powodu ponurą sławą. Już w 1944 roku walczyło przeciwko aliantom, sowietom i partyzantom a nie posiadający twarzy, posępny dowódca tej zbrodniczej jednostki SS budził w na polu walki odrazę i strach. Swojego ulubionego lugera Fritz zamienił na pistolet plazmowy Plasma Pistol 45 "Wut" (wściekłość), którego pieszczotliwie nazwał Tod (śmierć).

                                  

Włócznicy Uruk hai / Uruk hai spearman

Potężni włócznicy Uruk hai maszerują na wojnę stanowiąc najcięższą pieszą formację Isengradu. Każdy posiada tarczę i włócznię, która ustępuje długością jedynie pice. Regimenty pik maszerują zawsze za włócznikami tworząc drugi szereg. Podczas walki włócznicy formują ścianę tarcz i zza niej dźgają nacierającą piechotę wroga. Pikinierzy Uruk hai stojąc w drugim szeregu ustawiają z pik groźną ścianę ostrzy. Zadaniem pikinierów jest powstrzymywanie szarż piechoty i jazdy. Na flankach operują bardziej mobilni orkowie uzbrojeni w miecze i tarcze. Ich zadanie polega na zabezpieczeniu boków głównej formacji. Umiejętność walki w zwartych szykach w połączeniu z dobrą organizacją, siłą i zaciekłością tworzy z Uruk hai niesamowicie groźnego przeciwnika na polu walki. Nawet doskonale władające orężem nieśmiertelne Elfy unikają frontalnych ataków na zwarte formacje, które w trakcie bitwy tworzą waleczni Uruk hai.  



             

sobota, 17 maja 2014

Specjalne komando SS / SS Special commando

Na zdjęciach dwaj niemieccy żołnierze należący do Specjalnego Komada SS uzbrojonego w eksperymentalne pistolety laserowe - laserpistole 45 glühen (blask). Pistolety laserowe opracował w laboratoriach paranormalnej dywizji SS doktor Alfred  Ditrich. W połowie 1944 roku powstał prototyp pistoletu o kryptonimie operacyjnym - glühen. Pod koniec 1944 roku w pierwszą serię tej fantastycznej broni zostało wyekwipowane specjalne komado SS dowodzone przez nikczemnego Sturmbannführera SS Fritza Deutschlandera. Pierwsze pistolety laserowe posiadały szereg wad konstrukcyjnych, które stanowiły poważne niebezpieczeństwo dla użytkownika. Dopiero poprawiona w 1945 roku wersja laserpistole 45 glühen została uznana za bezpieczną i weszła do masowej produkcji.      



czwartek, 15 maja 2014

Piotr - Zwiadowca Armii Krajowej / Piotr - Polish Home Army Scout

"Cichy" jest jednym z najlepszych zwiadowców jakimi w czasie wojny dysponowała Armia Krajowa. Piotrek przed wojną służył w grupie rozpoznania pułku piechoty. Walczył z Niemcami aż do kapitulacji. Nie dał rady przebić się do Rumunii. Przed Niemcami uciekł na wschód i doświadczył radzieckiej gościnności. Był torturowany i męczony przez sowieckich specjalistów od pozyskiwania informacji. Tutaj również miał nieprzyjemność osobiście poznać nieludzkiego generała armii czerwonej Dimitra Suvorova. Suvorov rozkazał przewieść polskich jeńców do swojego laboratorium w głąb Związku Radzieckiego. Na szczęście w trakcie podróży jeńcy zostali uratowani przez niedobitki oddziału polskiej kawalerii. Piotr wrócił na tereny okupowane przez Niemców i wraz z towarzyszami dołączył do ruchu oporu. W szeregach Armii Krajowej wykonywał zadania specjalne. Przenikał do okupowanych miast, gdzie odbierał informacje od miejscowych agentów Armii Krajowej. Przeprowadzał egzekucje na niemieckich oprawcach i miejscowych zdrajcach. Przygotowywał zasadzki na hitlerowskie wojska oraz transporty przewożące na front amunicję i  zaopatrzenie. "Cichy" do perfekcji opanował walkę pistoletami maszynowymi, bronią krótką oraz białą. Marcin Swojakowski widział w akcji "Cichego" i doceniając jego nietuzinkowe umiejętności przekonał go do wstąpienia w szeregi właśnie tworzonej sekcji specjalnej. Na wniosek kapitana Marcina Swojakowskiego naczelne dowództwo wyraziło zgodę by podporucznik Piotr Wawrzyniec dołączył do oddziału do zadań specjalnych "Jastrząb". Piotr nawet nie przypuszczał, że w niedalekiej przyszłości będzie zmuszony stanąć ponownie oko w oku z diabolicznym sowieckim katem Dimitrem Suvorovem.    
                


Wojtek - Strzelec Armii Krajowej / Wojtek - Polish Home Army MG Gunner

Wojtek Mazurkiewicz pseudonim "Burza" pochodził z Lwowa. W czasie kampanii wrześniowej walczył z Niemcami pod rozkazami gen. Langnera. Odpierał szturmujących miasto nazistów. Był świadkiem oddania miasta sowietom i widział dokonane przez NKWD aresztowanie oficerów armii polskiej. Mazurkiewicz zdołał wymknąć się sowieckim katom i wstąpił w struktury Armii Krajowej. Został partyzantem. Ulubioną bronią Wojtka były ciężkie karabiny maszynowe. Mazurkiewicz brał udział w wielu zbrojnych akcjach skierowanych przeciwko okrutnemu okupantowi. W trakcie jednej z potyczek w 1940 roku uratował kolegów z plutonu, bo zdołał celnym ogniem zdobycznego MG-34 zniszczyć nadciągające na pole walki niemieckie posiłki. Wojtek zniszczył trzy ciężarówki pełne ss-manów a następnie skupił ostrzał na kubelwagenie, w którym podziurawił dowodzącego akcją sturmhauptführera SS. Żaden nazista nie uszedł z życiem. Tego dnia koledzy z oddziału nadali Wojtkowi ksywę "Burza". "Burza" wielokrotnie dokonywał na polu walki heroicznych czynów, dlatego też został zwerbowany do sekcji specjalnej Armii Krajowej "Jastrząb". Niebawem będzie musiał stawić czoła fanatycznym szaleńcom z "Paranormalnej" dywizji SS. 
              

niedziela, 11 maja 2014

Generał Dimitr Suvorov / Genaral Dimitr Suvorov

Po przekroczeniu przedwojennych granic Polski sowiecka piechota wsparta kompanią czołgów starła się w boju z Niemcami zaopatrzonymi w nieznane dotąd uzbrojenie. Niemcy pomimo druzgocącej przewagi komunistów nie wycofali się z pozycji. Radziecka piechota zalewała wroga huraganem ognia jednak bez skutku. Niemcy przystąpili do kontrnatarcia. Na radzieckie czołgi natarł jakiś wielki dwumetrowy stwór. Bestia w szale przewracała pojazdy a strzały z karabinów i broni automatycznej nie były w stanie jej powstrzymać. Potworne monstrum osłaniała ubrana w pancerze niemiecka piechota, która seriami z karabinów szturmowych rozrywała na strzępy przerażonych rosyjskich sołdatów. Po godzinie beznadziejnej walki Rosjanie wpadli w panikę i zaczęli masowo wycofywać się w kierunku linii obsadzonych przez NKWD. Komisarz NKWD wściekł się gdy tylko spostrzegł uciekające z pola bitwy oddziały. Bez wahania postanowił wymierzyć tchórzom sprawiedliwość. Rozkazał swoim żołnierzom otworzyć ogień z karabinów maszynowych do chaotycznie wycofujących się kompanów. Po kilkunastu minutach ckm-y ucichły. Batalion NKWD zakończył rzeź, a po chwili sam stał się celem niemieckiego ataku. Wzorowy oddany partii i matce ojczyźnie komisarz zdołał nadać do kwatery głównej swój ostatni meldunek. Chwilę później ubrany w czarny pneumatyczny pancerz SS-man roztrzaskał mu głowę kolbą karabinu szturmowego. Meldunek dotarł do sztabu armii, a następnie został przekazany bezpośrednio na Kreml. Stalin zażądał od generałów raportu. Wojskowi potwierdzili, że na froncie w ciągu kilku godzin bez wieści przepadła kompania czołgów wraz z kilkoma batalionami piechoty. Potwierdzono, że wszystkie utracone oddziały prowadziły natarcie w tej samej okolicy. Stalin wezwał do siebie generała Suvorova i rozkazał przeprowadzić dochodzenie. Generał Dimitr Suvorov stanął na czele radzieckiej elitarnej dywizji gwardyjskiej, która za efekty swych działań odpowiadała jedynie przed Stalinem. Gwardziści wyruszyli spod Moskwy na zachód by przeprowadzić śledztwo i ustalić jaka broń nazistów spowodowała zamieszanie na froncie. Meldunek przekazany przez komisarza NKWD był bardzo zagadkowy i warty zbadania, a Suvorov wprost uwielbiał takie zadania....










                   

Beorn

Za dnia Beorn był potężnym i silnym człowiekiem, który potrafił zmienić się w siejącego grozę wielkiego czarnego niedźwiedzia. Beorn był zmiennokształtnym. Potrafił być srogi i wpadał szybko w gniew. Nienawidził orków, goblinów oraz wargów. W postaci niedźwiedzia pilnował przed wrogami swojej posiadłości, w której hodował różne zwierzęta domowe w tym kuce, które w książce "Hobbit" użyczył Thorinowi i jego kompanii. Beorn w  postaci niedźwiedzia niespodziewanie wsparł ludzi, elfów i krasnoludów podczas sławnej bitwy pięciu armii. To właśnie Beorn w wirze walki zdołał rozgromić straż przyboczną władcy Gundabad a potem położył trupem samego Bolga.

Na postać potężnego Beorna wybrałem metalową figurkę stojącego na tylnych łapach niedźwiedzia. Figurka jest bardzo dobrze wykonana i z czystym sumieniem ją polecam. Niedługo mam zamiar pomalować figurkę Beorna w ludzkiej postaci i również w tym wypadku zrezygnowałem z modelu filmowego.

            

Polski wóz pancerny Wz.34 / Polish armoured car Wz.34

Na zdjęciu złożony i pomalowany model polskiego wozu pancernego Wz.34  z okresu II wojny światowej.
Pojazd ten był na stanie polskiej armii w czasie kampanii wrześniowej 1939 roku. Załoga wozu składała się z dwóch ludzi. Głównym uzbrojenie pojazdu widocznego na zdjęciu stanowi karabin maszynowy 7,92 mm wz.25. Pancerz wozu był cienki miał 6-8 mm grubości. W trakcie kampanii wrześniowej samochody pancerne były skoncentrowane w szwadronach samochodów pancernych Brygad kawalerii. Polacy mieli do dyspozycji około 80 maszyn tego typu Wz.34.    
   

sobota, 10 maja 2014

Niemiecki żandarm - zombie / German gendarme - zombie

Zrobiłem delikatny lifting figurkom niemieckich żandarmów zombie. Zmieniłem również podstawki na inne. Wcześniej lakier za mocno się błyszczał na obu figurkach dlatego postanowiłem doprowadzić je do porządku. Poniżej widać efekty wprowadzonych poprawek. 



piątek, 9 maja 2014

Chorąży Uruk hai / Uruk hai standard bearer

Na zdjęciu figurka przedstawiająca chorążego Uruk - hai, który stojąc na skałach wznosi ku górze sztandar. 
Ork w rękach ściska zakrwawiony młot bojowy, którym niedawno roztrzaskał wojownika Rohanu. Konający człowiek na metalowej zbroi uruka pozostawił odcisk zakrwawionej dłoni. 


wtorek, 6 maja 2014

Kapitan Uruk hai / Uruk hai captain

Nieustraszony i okrutny kapitan orków Uruk hai wiedzie swych kompanów na wojnę. Armia szalonego czarodzieja jest wyjątkowa. Uruk hai z Isengardu to wyhodowana przez Sarumana hybryda stworzona z połączenia orków i ludzi. Odwaga, siła, nienawiść i odporność na blask słońca to atuty tych niesamowitych wojowników. Sile i wściekłości Uruk hai nie przeciwstawi się nikt nawet nieśmiertelne elfy.



Bohater Goblinów z Gundabad / Goblin hero of Gundabad

Na zdjęciu opatulony w wilczą skórę potężny przywódca goblinów z Gundabad Rul'thar , który sieje prawdziwy postrach w szeregach ludzi i krasnoludów. Na polu bitwy jest uzbrojony zwykle w dwa jednoręczne miecze, którymi zaszlachtował niejednego wojownika z Arnoru. Rul'thar cieszy się w Gundabad ponurą sławą. Inne gobliny czmychają przed nim obawiając się jego gniewu. Rul'thar wzrostem, siłą i odwagą dorównuje najlepszym wojownikom orków dlatego cieszy się wśród tych plugawców szacunkiem. Gdy władca ciemności powróci na tron to w Mordorze zadmą wojenne rogi a do pozostałych królestw Ardy dotrą przerażające wieści. Wezwane armie nikczemnych wojowników niczym mroczne fale wzburzonego morza zaleją Śródziemie by je spustoszyć i rzucić w darze do stóp swemu panu. Rul'thar na pewno będzie jednym z tych, którzy bez wahania odpowiedzą nawet na szepty zasłyszane w ciemnościach i podążą za głosem mrocznego władcy by wypełnić  jego wolę. A gdy nadejdzie właściwy czas i dźwięk wojennych werbli rozejdzie się po zaśnieżonych, górskich masywach gobliny zejdą z gór i wyruszą na wojnę.      

















      

niedziela, 4 maja 2014

Zwiadowca elfów z mrocznej puszczy / Mirkwood Elf ranger

Na zdjęciu figurka Hasslefree przedstawiająca atakującą elfkę. Dziewczyna wybija się z pnia drzewa i wykonuje finezyjny zamach. Jeżeli cięcie było udane to jej przeciwnik prawdopodobnie stracił głowę. Malując tą śliczną figurkę pomyślałem o Tauriel z Hobbita. Zrobiłem elfce rude włosy i strój pomalowałem w odcieniach brązu tak aby nie rzucał się za bardzo w oczy. Cóż można rzec o samej figurce. Jak zawsze Hasslefree wykonało doskonała robotę. Rzeźba i poza figurki jest moim zdaniem świetna. Rozmiar figurki doskonale pasuje do systemu bitewnego Lord of the Rings.        


sobota, 3 maja 2014

DAK piechota - oddział V / DAK infantry set V

Na zdjęciach pomalowany nacierający na aliantów oddział piechoty należącej do Deutsches Afrika Korps. Uzbrojenie niemieckich żołnierzy jest standardowe czyli pistolety maszynowe MP40 oraz karabiny Kar98.