Translate

sobota, 30 marca 2013

Dowódca jazdy z Carn Dûm / Carn Dûm horseman commander

O brzasku jazda z  Carn Dûm przekroczyła granicę Cardolanu. Jeźdzcy kierowali się ku pobliskiej osadzie, która znajdowała sie po przeciwległej stronie lasu. Galopowali leśnymi ścieżkami aż wreszcie zobaczyli delikatnie zarysowane słupy dymów unoszące się nad linią drzew. Kapitan jeźdźców Lothrak wydawał swoim ludziom polecenia. Nakazał brodatemu barbarzyńcy o imieniu Arn wyruszyć z kilkoma przybocznymi na zwiad. Arn skinął głową i pogalopował na skraj lasu. Czekajcie na powrót Arna, powiedział dowódca do pozostałych kawalerzystów. Natychmiast złaźcie z koni i zachowujcie się cicho dodał stanowczym głosem. Barbarzyńcy zeskoczyli ze swych potężnych rumaków i skryci w leśniej głuszy czekali na powrót zwiadowców. Każdy z jeźdźców znał porywczy charakter kapitana i żaden z nich nie chciał się narażać na jego gniew. Lothrak tymczasem siedziąc na grzbiecie wierzchowca przypominał sobie co zasłyszał w twierdzy czarnoksiężnika od jednego z generałów. Dobrze pamiętał słowa posępnego, bladego rycerza z zachodu. Człek ten opowiadał o bogactwach, które Dunedainowie przez lata gromadzili w swoich królestwach. Skarbce zamków miały być po brzegi wypełnione skrzyniami pełnymi złota, srebra i szlachetnych kamieni. Wódz barbarzyńców zwilżył językiem zasuszone wargi. Nie mógł sie doczekać chwili, gdy powróci na północ wraz z wojennymi łupami. Po godzinie oczekiwania powrócili zwiadowcy. Arn podjechał do dowódcy i zaczął opowiadać. Na naszej drodze znajduje się wioska z kilkunastoma domami - rzekł basem. Przyjżałem się dokładnie okolicy i nie widziałem w pobliżu żadnego śladu po wojsku, które mogłoby pokrzyżować nam szyki. Przetoczymy sie przez wieś jak huragan a potem możemy zabawić się z dziewkami. Wypowiadając ostatnie słowa rudy brodacz wykrzywił pooraną bliznami twarz w grymasie przypominającym uśmiech. Lorthak zmierzył zwiadowcę przenikliwym spojrzeniem i rzekł. Szykować miecze, topory i tarcze bracia, za chwilę zakosztujemy gościnności Dunedainów. Po chwili oddział trzydziestu barbarzyńców galopował ku budzącej się ze snu wsi...    
           




poniedziałek, 25 marca 2013

Chorąży jazdy z Carn Dûm / Carn Dûm horseman standard bearer

Wódz nazguli pod przebraniem Czarnoksiężnika zawładnął północnym terenem Gór Mglistych. Około 1300 roku III Ery na północy stworzył mroczne królestwo Angmaru, którego stolicą stała się posępna górska twierdza Carn Dûm. Nazgul zaczął gromadzić wokół siebie dzikie plemiona barbarzyńskich górali. Skuszone obietnicami chwały i bogactw górskie klany oddały czarnoksiężnikowi do dyspozycji zastępy brutalnych siepaczy. W sercu Angmaru rosła w siłę armia złożona z ludzi, orków i goblinów. Wojska czekały na dogodny moment by zaatakować krainy zamieszkałe przez  Dúnedainów. Gdy w  Rhudaurze wygasła linia prawowitych władców, tron przejął nikczemy wódz tamtejszych górali. Nowy władca wywodził się z przeklętego rodu zdrajcy Ulfanga i bał się utraty tronu na rzecz króla  Dúnedainów Argeleba I. Czarnoksiężnik z Angmaru wykorzystując sytuację zawarł tajny sojusz z królem Rhudauru. Niebawem połączone armie obu królestw miały rozpocząć krwawą wojnę na północy.

Na polu bitwy szczególnie niebezpieczna była jazda barbarzyńców z północy. Kawalerzyści stanowili elitę wojowników Angmaru. W walce byli nieustępliwi, nie znali strachu. Mówiono, że rodzili się z mieczem w dłoniach. Kawaleria klanów używała w bitwie szerokich obosiecznych ostrzy i wielkich toporów. Z powodzeniem podczas szarż rozbijała regimenty piechoty Dúnedainów, siejąc grozę i spustoszenie. To najprawdopodobniej podczas szraży barbarzyńskiej kawalerii zginął w bitwie król Arthedainu Argeleb I.

Poniżej zdjęcie metalowej figurki w skali 28 mm przedstawiającej sztandarowego jazdy z Carn Dûm (moja interpretacja). Wykonanie modelu jest ok. Dobrze zostały oddane detale postaci i wierzchowca. Figurka ma również bardzo fajną pozę. Od siebie dodałem do modelu dwie sakwy na łupy, które wykonałem za pomoca masy modelarskiej. Figurka pomalowałem farbami akrylowymi Games Workshop oraz Vallejo. Model zabezpieczyłem lakierem matowym Model Master. Jak będę dysponować w przyszłości wolnym czasem to planuję stworzyć kompletny oddział barbarzyńskiej jazdy z Carn Dûm.
          


niedziela, 17 marca 2013

Książę z Cardolanu / Prince of Cardolan

Cardolan był jednym z trzech królestw północy, które powstały po rozpadzie wielkiego królestwa Arnoru. Zamieszkiwali go Dúnedainowie, którzy byli najdzielniejszymi z ludzi. W Cardolanie do XIV wieku III Ery panowała boczna gałąź Linii Północnej (dynastii Isildura), która wygasła. Władze nad Cardolanem przejął jeden z Dunedainów, od tej chwili tytuował się księciem. Gdy cień z Angmaru zaległ nad Arnorem wojownicy i rycerze Cardolanu byli gotowi wesprzeć w walkach Arthedain. Król Arthedainu Argeleb I próbował zjednoczyc wszystkie ziemie dawnego Arnoru pod swym berłem. Ten fakt nie spodobał się władcy Rhudauru, który nie był Dundeainem, a wywodził się z rodu tamtejszych górali. Król Rhudauru był złym i rządnym władzy człekiem i zawiązał potajemnie sojusz z czarnoksiężnikiem z Angmaru. Połączone wojska ludzi i orków z północy uderzyły na Arthedain, który w walce wspierały lojalnie oddziały z Cardolanu.           



sobota, 16 marca 2013

Grupa dowodzenia z Gundabad / Gundabad command group

Wojna na pólnocy rozpoczyna się. Sauron wysłał mrocznych emisariuszy na pokryte mgłą. lodem i wiecznym śniegiem północne masywy gór Śródziemia. Tam stoi posępna i skuta lodem wysoka góra Gundabad, która w latach świetności była siedzibą krasnoludów. Jednak od lat w korytarzach Gundabadu  nie słychać krasnoludzkiej mowy ni pieśni. Obecnie w mrokach góry króluje plugawa czarna mowa dzikich orków, goblinów i trolli z północy. Ujadające wściekle watahy wargów w dzień i w nocy strzegą wąwozów i przejść prowadzoncych do wnętrza góry. Ostatnimi czasy coraz więcej orków i goblinów zasiedla jej zimne, zrujnowane korytarze. Głęboko, głęboko w czeluściach góry kowale przez całą dobę wykuwają z czarnego metalu oręż dla swych nikczemnych braci. Wojna nadciąga, krasnonudy strzeżcie się, bo Gundabad jest gotów by zakleszczyć swe pazury na waszych ziemniach.     

Potężny kapitan goblinów na czele swego oddziału wyruszył z jaskiń Gundabadu na zwiady. Podróżnicy przemierzający samotnie górskie granie i wąwozy mogą wpaść w poważne tarapaty.

Kapitana goblinów uzbroiłem w długi szeroki miecz oraz solidną metalowa tarczę. Na plecy zarzuciłem mu gruby futrzany płaszcz a górną częśc twarzy zasłoniłem zwykłymi łachami. Na tarczy kapitan goblinów nosi trofeum wykonane z odciętej gnijącej już głowy pokonanego krasnoluda.

Dowódcom goblinów z gundabad na polu walki zwykle towarzyszy zespół bębniarzy.
Jeden goblińskich włóczników na plecach ma zamontowany miedziany gąg, w który bębniarz rytmicznie uderza maczugą oraz kościaną ręką okutą w pancerz. Na szczęście grube futro skutecznie chroni goblina niosącego gąg przed ewentualnymi uszkodzeniami. Bębniarz wybija wojenny rytm, dodając goblinom odwagi. W razie niebezpieczeństwa włócznik chroni swego towarzysza przed atakami wrogów.

Drużyna goblinów z Gundabad jest gotowa do walki z krasnoludami. Słudzy Saurona zamieszkujący północne rejony Śródziemia moblilizują wszytskie siły by wziąć udział w wielkiej wojnie. Niedługo krainy pólnocy zacznie trawić płomień wojny.  



sobota, 9 marca 2013

Gobliny z Gundabad / Gundabad Goblins

Szaman goblinów z Gundabad na każdą wyprawę wojenną zabiera swoją straż przyboczną. Odziani w grube skóry i łachmany goblińscy wojowie starają się zapewnić ochroną swemu magowi. Gobliny z Gundabad zahartowały się w bojach z krasnoludami. Na pancerze narzucają zwykle futra zdarte z upolowanych śnieżnych wilków, które dobrze chronią przed bronią krasnoludów. Nie raz w pojedynku futrzany płaszcz zdołał ocalić mierny żywot goblińskiego siepacza. Wojownicy z Gundabad używają standardowego goblińskiego wyposażenia czyli zaostrzonych metalowych tarcz, krótkich hartowanych ostrzy, krótkich łuków oraz włóczni (takich samych jak ich kuzyni zamieszkujący Kopalnie Morii). Dodatkowo dużą popularnością wśród goblińskiej hałastry z północnych gór cieszą się hakowate miecze oraz okrągłe drewniane tarcze, wzorowane na uzbrojeniu orków. Pod płaszcze gobliny zakładają metalowe paskowe zbroje lub słabej klasy niedbale wykonane kolczugi.


Poniżej zdjęcie przedstawia konwersje goblinów z Morii. Na figurki nałożyłem warsty masy modelarskiej i nadałem jej odpowiedni kształt. W taki sposób powstały futrzane płaszcze, hełmy, dodatkowe łachmany i inne nietypowe elementy uzbrojenia widocznych poniżej figurek.

         

czwartek, 7 marca 2013

Szaman Goblinów z Gundabad / Gundabad goblin shaman


Tłusty i złośliwy szaman goblinów z góry Gundabad wyrusza na wojnę z krasnoludami.
Szaman ma narzuconą na pancerz skórę zdartą ze śnieżnego wilka. Płaty skóry warstwami oplatają zbroję goblina. Głowę szamana chroni wilczy łeb, z którego zioną czernią puste oczodoły. Grube wilcze futro opada na plecy goblina stanowiąc wytrzymały, ciepły płaszcz. W prawym ręku goblin trzyma zaostrzoną buławę, którą wskazuje wroga. W lewej ręce dźwiga standardową goblińską tarczę.


niedziela, 3 marca 2013

Gobliny z Morii - Pajęcza Gwardia / Moria Goblins - Spider Guards

Durburz z najdzielniejszych goblinów stworzył swoją przyboczną straż, którą nazwał Pajęczą Gwardią. W ogniu walki gwardziści byli znacznie lepsi od zwykłych wojowników. Toczyli pojedynki z wielkim okrucieństwem i poświęceniem. Krasnoludy zamieszkujące Morię, do walki z pajęczarzami wysyłali najbardziej doświadczonych toporników lub ciężkozbrojnych gwardzistów. Zielonoskórzy strażnicy Durburza byli w stanie stanąć do równej walki także z ludźmi. Często dosiadali najsilniejszych jaskiniowych pająków by z wściekłością szarżować na wrogów. Durburz zwykł wykorzystywać gwardzistów do najzadów na obrzeża lothlórien.W mrocznych korytarzach Morii Pajęcza gwardia pacyfikowała nieposłusznych goblińskich watażków, którzy ośmielili się przeciwstawić woli Durburza. Jednym z ulubieńców wodza goblinów był Urtar Czarna strzała. Mistrz łuku Urthar otrzymał od Durburza srebrną broszę, która została wykuta w kształcie pająka. Ozdoba była dowodem uznania za zgładzenie dwóch elfich zwiadowców w lasie lothlórien.
Przedstawiam konwersje czterech goblinów z Morii. Konwersje figurek wykonałem za pomocą masy modelarskiej. Zmieniłem goblinom ubiór. Dodałem płaszcze z łachów, pod, którymi ukryłem pancerze. Trzech goblinów ma kaptury narzucone na głowy. Włócznikowi dodałem hełm, z zamontową kolczą osłoną karku. Goblin z mieczem ma założoną kolczugę. Celujący łucznik pod kapturem nosi metalowy hełm, który zakrywa połowę twarzy. Goblin dobywający strzały, ma spięty płaszcz z łachów metalową broszą przedstawiającą pająka.