Major Thur Carmack dowodzi oddziałem szturmowym komandosów Federacji. Jego ludzie stanowią oddział szybkiego reagowania i zwiadu. Siły Morlocka po mileniach ciężkich bojów zostały wyparte z centralnej części galaktyki i ostatecznie pokonane w bitwie kosmicznej nad orbitą pustynnego świata Ka'Rellyh. Fanatycy służący fałszywemu prorokowi wycofali się do systemów zwanych pasem Tar'Lekka i tam stworzyli ufortyfikowane, stałe bazy dla gwiezdnej floty. Nikt nie wie co stało się z samym Morlockiem. Podobno jego statek flagowy "Zemsta" w trakcie bitwy przebił się przez pierścień okrążenia i umknął sprawiedliwości. Prawdopodobnie samozwańczy imperator dotarł do swoich legionów i knuje w ciemnościach kosmosu kolejną straszliwą intrygę. Jak dotąd wywiad Federacji nie zdołał nic konkretnego ustalić. Federacja przez kilka tysiącleci wylizywała rany i odbudowywała zdewastowaną infrastrukturę. Flota działająca na rubieżach nadal prowadziła ciężkie walki z fanatykami. Żołnierze federacji wypierali wroga z kolejnych planet. Dyplomaci Federacji zawierali sojusze z rasami wyzwolonymi spod ucisku legionów Morlocka poszerzając wpływy rady galaktycznej. Tymczasem z drugiej strony kosmosu do gojących swe rany światów zbliżał się nowy potężny wróg. Ludzie systematycznie kolonizowali odkryte systemy planetarne, prowadząc między sobą destrukcyjne wojny. Nadszedł dzień, w którym potężne ludzkie lotniskowce, krążkowniki, niszczyciele i fregaty wkroczyły w przestrzeń kosmiczną systemu Andromeda. Major Carmack oraz jego wojownicy dostali nowe rozkazy od rady galaktycznej. Mieli wykonać zwiad i ustalić poziom zagrożenia płynący ze strony gatunku ludzkiego. Oddział Carmacka jako pierwszy po setkach mileniów przekroczył zamknięte dotąd wrota Andromedy by wkroczyć do zewnętrznych systemów...
Translate
niedziela, 29 listopada 2015
Federacja Obcych - Dowódca / Alien Federation - Commander
Major Gorm dowódca oddziału szturmowego federacji "Rycerze otchłani". Powstrzymanie inwazji ludzi na system Andromeda to dla niego kwestia osobista i zarazem obowiązek. System Andromeda stanowi bramę do odległej galaktyki, której planety stworzyły żyjąca w idealnej symbiozie Federację. Dawno temu jedna z pradawnych ras próbowała naruszyć balans i ład poprzez wszczęcie totalnej, wyniszczającej galaktykę wojny. Gorm jako prosty żołnierz walczył z buntownikami na każdej planecie, aż do zwycięstwa i ostatecznie exodusu wrogów. Wygnańcy opuścili pradawne światy przez bramy Andromedy. Cywilizowany wszechświat mógł odetchnąć z ulgą, gdy niedobitki zdrajców znikały w mrokach przestrzeni kosmicznej. Statki wygnańców odeskortowano do zewnętrznych światów położonych bardzo daleko od galaktycznej bramy i tam pozostawiono je na łaskę kapryśnego kosmosu. Jednak federacji nie był pisany spokój, gdyż do jej granic niemal natychmiast dotarła wielka armada prowadzona przez fanatycznego Morlocka, który chciał rzucić na kolana osłabioną bratobójczą wojną Federację. Mroczna flota prowadzona przez samozwańczego proroka, uważającego się za półboga uderzyła całą swoją siłą prosto w planetę Tallion siedzibę rady galaktycznej. Nowa wojna pogrążyła osłabione światy w jeszcze większym chaosie na niezliczone lata świetlne. Tak rozpętała się wieczna, niekończąca się wojna między siłami Federacji i hordami Morlocka. Tymczasem miliony lat świetlnych za bramami Andromedy, tam gdzie nie sięgał wzrok zajętej wojowaniem Obcej Federacji zrodziła się nowa potęga, która niebawem miała skolonizować zewnętrzne światy i dotrzeć aż do samych bram Andromedy...
sobota, 28 listopada 2015
środa, 25 listopada 2015
Shadow of Brimstone - Zimny Trup / Shadow of Brimstone - Cold Dead Zombie
Samuel Edgar Norton bankier, przedsiębiorca, oszust i morderca. W piątek Edgar był naprawdę zmęczony bezczynnym siedzeniem w biurze. W ciągu tygodnia zabawił się z kilkoma dziewczynami z saloonu, udzielił paru lichwiarskich pożyczek i teraz nabrał ochoty na przeprowadzenia inspekcji swojej kopalni złota. Jak to miał w zwyczaju wziął ze sobą pupila wielkiego psa bojowego "Lincolna Abrahama". Samuel Edgar prywatnym powozem dojechał na złotodajny teren. Wraz z ochroniarzami i inżynierem zaszedł na chwilę do biura. Sprawdził księgi i podpytał majstra o ilość nieszczęśliwych wypadków. Potem ruszył w głąb kopalni trzymając ujadającego Lincolna na smyczy. Włochate bydle nie potrafiło leźć prosto i szarpało swego pana na lewo i prawo. Norton nie wytrzymał i z całej siły kopnął Abrahama prosto w futrzasty zad. Zwierzę zawyło i uspokoiło się. Samuel miał rzadki ale zarazem skuteczny dar przekonywania pupila do swoich racji. O ile na górze praca szła jak należy to w szybie jak dotąd nie spotkał żywej duszy. Dziwił się jedynie, że górnicy nie dbają o sprzęt jaki dla nich zakupił. W miejscach kucia żył złota na ziemi walały się porozrzucane kilofy, łopaty i taczki. Cholera pomyślał Edgar. Może strajkują? Jak tylko dowiem się, kto jest liderem buntu to od razu każę go wychłostać i rzucę kojotom na pożarcie. Reszcie tej żałosnej bandy obetnę pensje o minimum 25%. Przez chwilę upajał się swym genialnym planem i liczył w pamięci zaoszczędzone dolary. Marzenia Edgara przerwało szuranie oraz odgłos powolnych kroków, które dochodziły z za zakrętu korytarza. Samuel był pewien, że to te parszywe nieroby idą do niego z petycją i roszczeniami. Norton był odważny miał zamiar stawić im czoła i tym samym pokazać, kto jest prawdziwym królem tej kopalni. Szarpnął Lincolna Abrahama i ruszył za winkiel. Tam czekała go niemiła niespodzianka. Brudne, martwe ręce chwyciły bardzo mocno jego drogą, białą koszulę, zrzuciły z głowy wysublimowany cylinder, rozdarły modne spodnie. Po chwili szczęki żywych trupów bezlitośnie kąsały ciało Samuela raz za razem. W ten sposób zły człowiek po śmierci stał się jeszcze gorszym nieumarłym i pupilem Goliata. Demon był wprost zachwycony obcowaniem ze zdeprawowaną duszą i czarnym sercem Samuela Edgara Nortona.
poniedziałek, 23 listopada 2015
Shadow of Brimstone - Horda żywych trupów / Shadow od Brimstone - Zombie Horde
Na zdjęciu ostatnia grupa umarlaków z Brimstona. Nowa ekipa jest zbudowana tylko i wyłącznie z plastikowych oryginalnych figurek do gry Shadow of Brimstone. Tym razem kolorem przewodnim stała się zieleń. W każdym razie horda wygłodniałych trupów jest gotowa na pożarcie każdego głupca, który ośmieli się zapuścić w okolice nawiedzonej kopalni złota.
Shadow of Brimstone - Żywe Trupy / Shadow od Brimstone - Walking Dead
Niedaleko miasteczka Brimstone znajdowała się spora kopalnia złota. Pracowało tam wielu awanturników, górników i poszukiwaczy złota. Kopalnia prosperowała znakomicie. Górnicy odkrywali obfite w kruszec złote żyły. Szyby kopalni bardzo szybko mknęły w dół. Im głębiej kopano tym bardziej kopalnia stawała się miejscem mrocznym i niebezpiecznym. Odnotowywano coraz więcej mordów, aktów przemocy i samobójstw. Mroczna moc coraz śmielej mąciła w umysłach ludzi. Właściciel kopalni Samuel Edgar Norton kierując się nieopisaną wręcz chciwością stanowczo nakazał pracownikom schodzić głębiej i głębiej. Zbrodnie, do których dochodziło na terenie swojej własności skrzętnie tuszował przez stróżami prawa. W końcu pracownicy Nortona natrafili na dawno zapomnianą siłę, która właśnie wybudzała się z letargu. Nieszczęśnicy nie zdawali sobie sprawy co uczynili przebijając się do ruin pradawnego, zapomnianego przez czas i bogów miasta. Wtedy właśnie w szybach kopalni zaczął hulać pradawny terror. Górnicy próbowali uciekać na powierzchnię, lecz wielu z nich bardzo szybko popadało w straszliwe szaleństwo. Głos Goliata nakazał opętanym zabijać bez litości kompanów. W ten sposób prawie wszyscy pracujący w kopalni ludzie wymordowali się nawzajem. Górnik zabijał kilofem górnika. Ci, którzy zginęli w ciemnych szybach konstruktu nie mieli jednak zaznać spokoju. Okrutny Goliat zrobił z ich zwłok posłuszne sobie marionetki. Żywe truchła błąkały się w szybach kopalni i w przylegającej do niej okolicy pilnując spokoju budzącej się do życia straszliwej plagi jaką byli mieszkańcy starożytnych ruin.
czwartek, 19 listopada 2015
Władca pierścieni Frodo Baggins i Samwise Gamgee / Lord of the rings - Frodo Baggins & Samwise Gamgee
Kto nie wierzył w siłę małych ludzi z Shire teraz powinien się zawstydzić. Okazuje się bowiem, że w niewielkiej posturze niziołków kryje się niesamowity duch walki, nadzieja, przyjaźń i siła. Oto dowód w postaci dwóch małych, niezłomnych hobbitów. Obaj przeżyli wiele niebezpiecznych przygód, przemierzyli Śródziemie, walczyli z goblinami i orkami, weszli do Mordoru, by w końcu zniszczyć w "Górze Przeznaczenia" pierścień władzy. Brawo dzielne hobbity. Ludy zamieszkujące Śródziemie zawsze będą miały w pamięci waszą odwagę i poświecenie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)