Niemieccy żołnierze zombie - oddział III / German Nazi Zombie Army - Squad III

Niemiecka dywizja złożona z przywróconych do walki trupów napierała na linie Sowietów. Rosjanie zmierzyli się z nieznanym dotąd przeciwnikiem. Generał Suvorov obserwował z niepokojem sytuację. Nie do końca wierzył w to co widzi. Nacierające na rosyjskie linie hordy bezwzględnych umarlaków były dla Rosjan totalnym zaskoczeniem. Sowieci nie byli przygotowani na walkę z wrogiem, który po otrzymaniu nawet kilkunastu kul nadal niestrudzenie parł naprzód. Potężne czołgi gwardyjskiej elitarnej dywizji czekały na rozkazy za linią frontu. Pierwszy cios przyjęły karne bataliony, którymi celowo Suvorow obsadził pierwszą linię. Skazani na zagładę Rosjanie stawiali zacięty opór. Mieli walczyć z wrogiem do ostatniego naboju, a te nad wyraz szybko się kończyły. Suvorov nakazał specjalistom z NKWD schwytać kilku umarlaków w celach badawczych. Los żołnierzy z karnych batalionów nie obchodził go wcale. Na wszelki wypadek generał kazał swoim saperom skrzętnie zaminować całą linię obrony. Oddział NKWD w trakcie walki zdołał schwytać w sidła paru ożywionych Niemców. Po wykonaniu zadania grupa specjalna wycofała się ze zdobyczą za linię ognia. W tym czasie horda nazistów zombie wlała się tłumnie do rosyjskich okopów. Skazańcy walczyli dzielnie jednak nie mieli żadnych szans na zwycięstwo, z wrogiem, który nie odczuwał bólu ani zmęczenia. Generał Suvorov wydał stosowny rozkaz. Cała linia obrony w jednym ułamku sekundy zamienia się w spektakularny pokaz niszczycielskich fajerwerków. Gwardyjska dywizja i jej czołgi wycofały się pospiesznie z terenu walk. Suworow jak zawsze otrzymał to czego chciał. Ofiara złożona z dwóch tysięcy Rosjan na pewno była warta zachodu. Teraz nadszedł czas na laboratoryjne eksperymenty, a te zawsze fascynowały Suvorova...