Translate

środa, 19 listopada 2014

Dúnedain

Słowo Dunedain oznacza człowieka z zachodu, przybysza z wyspy Numenor. Numenorczycy byli doskonałymi żeglarzami, którzy skolonizowali wybrzeża Śródziemia. Sauron zdołał zdeprawować ich serca i przeciągnął większości z nich na stronę ciemności. Numenorczycy zaczęli oddawać cześć upadłemu, mrocznemu Valarowi Melkorowi. Sauron jako doradca króla doprowadził do prześladowań tych Dunedainów, którzy trzymali się dawnych tradycji i nadal pozostali przyjaciółmi elfów i Valarów. Nasilające się represje zmusiły Elendila do opuszczenia ukochanej wyspy i pożeglowania do Śródziemia. Niedługo po ucieczce Numenorczyków wiernych Elendilowi król Ar-Pharazon złamał przysięgę złożoną Valarom. Rozgniewani Valarowie pogrążyli Numenor w odmętach oceanu. Większość mieszkańców wyspy została pochłonięta przez głębiny. Elendil dotarł do brzegów Śródziemia. Dunedainowie, którzy z nim przybyli z czasem założyli dwa potężne królestwa Gondor i Arnor.

Rodowici spadkobiercy Numenoru byli dostojni i długowieczni. Serca Dunedainów pozostały czyste, przyjazne elfom i nieskażone kłamstwami Saurona. Druga grupa ocalałych z kataklizmu Numenorczyków wylądowała daleko na południowym wschodzie. Byli to ludzie skażeni złem i oddani ciemności. Za swoją siedzibę obrali potężne miasto portowe Umbar. Ci nikczemni ludzie zostali okrzyknięci Czarnymi Numenorczykami i pozostali pod wielkim wpływem Saurona.    

Dunedainowie byli najpotężniejszymi wojownikami ze wszystkich ludzi zamieszkujących Śródziemie i stawiali zacięty opór siłom ciemności. Sauron ich szczerze nienawidził i pragnął wytępić do ostatniego męża. Ludzie z zachodu zamieszkujący Arnor byli potomkami Numenorczyków dowodzonych przez Elendila. Strzegli Eriadoru i Shire przed orkami, goblinami i wszelkiej maści bestiami. Rdzenna ludność Eriadoru bała się przybyszów i nie potrafiła im zaufać. Ten fakt doskonale wykorzystał Sauron i przez długie lata skutecznie podsycał wzajemne uprzedzenia. Wreszcie sługa Saurona zwany Czarnoksiężnikiem z Angmaru w momencie największej słabości potężnego ludu wypełnił wolę swego pana i rozpętał na północy krwawą wojnę. 

Z biegiem lat następowała powolna i nieuchronna degeneracja Dunedainów. Upadek tego ludu przypieczętowały dwa zdarzenia. Pierwszym z nich był upadek Królestw Arnoru, które Czarnoksiężnik z Angmaru obrócił w ruiny. Drugim śmierć Isildura i osłabienie siły Gondoru. Na północy Dunedainowie stali się ludem rozproszonym, żyjącym w bardzo surowych warunkach. Na gruzach utraconego królestwa Arnoru nadal dzielnie walczyli z orkami, goblinami i trollami jako "Strażnicy Północy".

















7 komentarzy:

  1. Świetnie Ci wychodzą te lotrowe ludki. Czy mógłbyś wyjaśnić kolor lotek od strzał? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię kontrasty. Zielony ożywia figurkę, którą pomalowałem w odcieniach szarości. Stonowany zielony nie jest krzykliwy a jednak skupia uwagę. Zwykle nadaję kolory lotkom strzał.

      Usuń
  2. Bardzo ładny model- uwielbiam czasy przed pojawieniem się ludzi, kiedy elfowie walczyli Morgothem, albo chwilę po ich pojawieniu się, ale naszła mnie ochota na poczytanie Silmarilionu "after ages of elves" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Michał. Silmarilon jest genialny, pojawia się w nim bardzo dużo ciekawych postaci. No i Morgoth, u którego Sauron jest jedynie jednym z poruczników.

      Usuń
    2. Dokładnie, gdzie te czasy kiedy to Elfi wojownicy zabijali Balrogi bez większej trudności?

      Usuń
    3. Najwyraźniej elfy, krasnoludy i ludzi skarleli na miarę Hobbitów. Herosi ludzi potrafili stanąć do walki z samym Morgothem.A jak się zastanowić to może jest na odwrót i Sauron nauczył się czegoś po klęsce swego mistrza biorąc lekcje u mistrza Zen.

      Usuń