Cole zawinął się z miasteczka Westpick. Jak zawsze ręka była szybsza od głowy. Cole zastrzelił barmana oraz dwóch zastępców szeryfa. Ku#$ żałował tylko, że nie zdążył sprzedać kuli miejskiemu szeryfowi Luisowi de Borge. Luis był wyjątkową mendą. Cole bolał, że umknął z osady bez pięknej kurtyzany o imieniu Aurora. Szlag by to trafił. Chciał ją wykupić od tępego barmana, którego zwano Wielkim Tomem Browningiem. Tom zerwał negocjacje i ostatecznie nie zgodził się na wykupienie dziewczyny. Gdy Cole zaprotestował, Tom sięgnął pod ladę po obrzyna. Wtedy instynkt rewolwerowca zadziałał. Po chwili podziurawione zwłoki Browninga z impetem poleciały do tyłu i zatrzymały się na regale z alkoholami. Morze alkoholu ze strzaskanych butelek rozlało się po ciele trupa, który przed chwilą pełnił obowiązki barmana. W barze byli na nieszczęście swoje a nie Cola dwaj zastępcy szeryfa. Sięgnęli po broń. Cole nie myślał za dużo i w ciągu kilku sekund nafaszerował ich ołowiem. Postanowił porwać kurtyzanę. Zawołał Aurorę tej jednak nigdzie nie było. Pobiegł na piętro saloonu jednak na próżno. Tam również jej nie odnalazł. Miejscowi zaczęli zbierać się pod saloonem wśród nich był szeryf Luis. Cole wiedział, że musi wiać. W ten sposób trafił na czerwoną pustynię leżącą w okolicach Brimstone. Na teren pustyni pogoń nie ośmieliła się wjechać. Rewolwerowiec chciał zdrzemnąć się trochę, jednak okrutny skowyt nie dał mu zmrużyć oka. Coś zaczęło zbliżać się do konia. Cole władował w to kilka kul i zanim wokół niego zdążyło się zrobić tłoczno już był w drodze do Brimstone. Jedna myśl nie dawała mu spokoju, myśl o Aurorze. Wrócę po ciebie mała - powtarzał w myślach i gnał co sił przed siebie..
Reka szybsza niż głowa:) Dobre:) Bardzo podoba mi się malowanie! Szczególnie zarost bardzo naturalny!
OdpowiedzUsuńDzięki Michał :) Po prostu, w skrócie Cole nie jest typem myśliciela tylko człowiekiem czynu ;)
UsuńLove the impression of movement of the coat...and your colors!
OdpowiedzUsuńThanks a lot Phil :)
Usuń