Jerry Portman "Hunter". Niegdyś żołnierz kawalerii walczący w wojnie domowej po stronie północy. Doskonały strzelec. Jeden z bohaterów okrutnej, bratobójczej wojny. Za heroizm na polu walki otrzymał od prezydenta w nagrodę złoty winchester. Po zwycięstwie nad konfederatami Jerry ruszył na dziki zachód wraz z oddziałem kawalerii. Miał nadzieję, że najgorsze okropieństwa wojny ma już za sobą. Tak się nie stało. Walki z Indianami niosły ze sobą eksterminację całych wiosek i plemion. Bohater wojny secesyjnej brał udział w mordach. Na polecenie dowódców zabijał kobiety, starców i dzieci. Jerry psychicznie nie wytrzymał takiej dozy okrucieństwa. W przypływie gniewu podczas pacyfikacji jednej z wiosek zastrzelił z zimną krwią dowodzącego oficera i zdezerterował. Jerry uciekł daleko na zachód by zapomnieć o swych zbrodniach. Chciał poszukać drogi do odkupienia dla siebie. Jako najemny cyngiel i samozwańczy stróż prawa, za pomocą niezawodnego winchestera wprowadzał swój porządek. Wielu oprychów, zbirów, bandziorów zginęło z jego ręki. Gdy tylko usłyszał o potwornościach nawiedzających Brimstone wyruszył do miasteczka by spróbować właśnie tam odkupić swoje zbrodnie lub ponieść zasłużoną karę.
Jak prawdziwy teksańczyk :-)
OdpowiedzUsuńJak masz złotą strzelbę w teksasie to rządzisz :)
Usuń